220 rocznica założenia Białobłot .
23/12/2007
Z DOKUMENTU LOKACYJNEGO
WSI B I A Ł O B Ł O T Y
Dokument
wystawiony przez starostę
hrabiego Franciszka Stadnickiego w
dniu 17 października 1 7 8 7 r. na
zamku w Grodźcu ustalał , że osadnicy zakładający
Białobłoty przez pierwsze 7 lat zwolnieni
byli z podatków.
W tym okresie
mieli czas na oczyszczenie terenu z drzew
i na zbudowanie domostw. Każdy osadnik
mógł oczyścić 30 mórg ziemi [ 16,8 ha ] .
Po okresie wolnizny
poszczególni koloniści każdego roku mieli
obowiązek oddawać :
- 67 guldenów
- 1/4 zebranego owsa ( lub 8 guldenów )
- 2 gęsi ( lub 2 guldeny )
- 2 koguty ( lub 6 groszy ? )
- tuzin jaj ( lub 12 groszy )
- wóz porąbanego drzewa .
Osadnicy zobowiązani byli
również do wykonywania szeregu prac:
- 4 dni kopania rowów ( lub 2 guldeny )
- 4 dni uprawiania plonów hrabiego ( lub 2 guldeny )
- 1 dzień wykaszania ( lub 1 gulden )
- 2 dni czyszczenia błota, bagien ( lub 2 guldeny )
- 2 dni okopywania pól hrabiego ( lub 1 gulden ) oraz
- orania 3 mórg ziemi należącej do niego ( lub 1
wóz porąbanego drzewa ) .
Jak
wynika z powyższego zestawienia obciążenia
w postaci podatku i prac
obowiązkowych były znaczne. Dla porównania opłaty w Kościele
katolickim w Królikowie w tym czasie wynosiły: za chrzest – 1 gulden 6
groszy , za ślub lub pogrzeb – po 4 guldeny.
Ponadto
osadnicy mieli surowy zakaz zwożenia i
handlowania alkoholem , czynienia szkód w lesie
i polowań . Mogli natomiast prowadzić nagonkę
podczas polowań , za co byli wynagradzani jedzeniem
i piciem.
Ustalone
było również , że hrabia może anulować prawo do
posiadani ziemi , kiedy tylko zechce [ prawdopodobnie
chodziło o sytuację , gdy osadnik nie będzie wywiązywał się ze
swych zobowiązań ], a w przypadku wydania zgody
na sprzedaż przez osadnika ziemi, otrzyma 10% jej wartości .
Krótkie informacje o miejscowościach …
Białobłoty ( dawne nazwy : Holendry
Białobłoty , Kolonia Białobłoty , Białebłota )
- miejscowość powstała w 1787 r.
, założona przez właściciela dóbr grodzieckich
starostę Franciszka hrabiego Stadnickiego po sprowadzeniu
kolonistów – ewangelików z Niemiec . Olędrzy
karczowali lasy , osuszali podmokłe tereny , a następnie budowali domy i
zakładali gospodarstwa . Utworzyli również własną szkołę , dom
modlitwy i cmentarz . Wkrótce w Białobłotach zaczęli
osiedlać się również Polacy, głównie rolnicy.
W okresie zaborów miejscowość przez krótki czas
znajdowała się pod panowaniem pruskim (lata 1793-1806) , a od
1815 r. pod rosyjskim .
W 1827 r. było tu 100 domów i 778
mieszkańców , zaś ok. 1880 r. w miejscowości określanej
jako kolonia , w powiecie słupeckim , należącej do gminy Grodziec ,
parafii Królików , znajdowało się 146 zabudowań zamieszkałych przez
1314 mieszkańców .
Wieś zajmowała obszar 1896
mórg ( czyli 1062 ha ;1 morga = 0,56 ha ).
Już w XIX w. w Białobłotach ze względu na
duży obszar rozróżniano dzielnice (przysiółki) : Białą Górę , Garncarski
Kąt , Kocioł , Krzyżówkę , Zagórowski Trakt
.
W 1863 roku , gdy przeciw zaborcy
wybuchło Powstanie Styczniowe , w naszym regionie przeciw Rosjanom
walczyły oddziały partyzanckie gen . Edmunda Taczanowskiego ,
liczące około 1300 powstańców .
W roku 1918 Polska odzyskała
niepodległość . W wolnym kraju Białobłoty
były dużą pod względem liczby ludności
miejscowością . W 1921 r. mieszkało tutaj
1019 osób ( 459 Polaków i 560 Niemców ) .
W okresie międzywojennym nastąpił
dalszy rozwój wsi - funkcjonowały 2 szkoły powszechne (
polska i niemiecka ) , wzrosła też liczba
gospodarstw .
W 1938 r. Białobłoty należące
do powiatu konińskiego posiadały 173
zabudowania , czyli więcej niż ówczesna
gminna miejscowość Grodziec (164) oraz 2,5
razy więcej niż Gizałki (65) .
Zalesienie wewnętrzne wsi w tym
czasie było bardzo małe – wynosiło 13% ,
natomiast od strony Chocza przylegało do
niej ok. . 450 ha lasu wiejskiego .
Obecnie miejscowość liczy ok. 460 mieszkańców .
Gizałki ( Januszewice , Gizino ,
Giżałki )
- miejscowość istniała już w 1285
r. , gdyż w tym czasie ,,
Jakub , arcybiskup gnieźnieński zamienił
dziesięciny z Ratynia , Osieczy i Główiewa
na dziesięciny klasztoru Lędzkiego z
Gizałek i innych włości ” .
W 1579 r. posiadał
tą wieś Piotr Złotowski , a w roku
1618 Piotr Gniewosz .
W 1699 r. Gizałki były własnością Stanisława
Rokossowskiego –dziedzica z Nowej Wsi.
We wsi było kilkanaście chat , które
zamieszkiwali kmiecie , zagrodnicy , chałupnicy , rzemieślnicy
i komornice . Mieszkańcy trudnili się hodowlą wołów ,
krów , świni ,koni oraz produkcją świec i płótna , prowadzeniem
karczmy . Będąc poddanymi dziedzica z Nowej Wsi mieli wobec niego
określone powinności np. kmiecie powinni : ,,dzień w
tydzień dwojgiem robić do czego im
rozkażą , składów na ugor zaorać 10 , na
jarzynę 8 , przeorać składów 15 , czynszu każdy dać powinien
kapłonów 4 , jajec pół kopy , manny 4 kwarty
, kądzieli wyprząść sztuk 2 ” , zaś karczmarz
: ,, kapłonów dać w czynszu 4 , robocizny
odrobić w żniwa niedziel 4
ręczną robotą , piwo i gorzałkę
pańską powinien szynkować ” . We wsi znajdowała
się też pańska owczarnia obsadzona 300 owcami
. Między Gizałkami a Nową Wsią
pobudowany był duży most .
W 1827 r. było tu 25 domów i 184
mieszkańców . Około 1880 r. wieś i folwark należały
do powiatu słupeckiego , gminy i parafii Szymanowice ,
posiadały 35 osad i zajmowały 358 mórg obszaru .
W 1938 r. w Gizałkach znajdowało się 65 zabudowań .
Obecnie po okresie
intensywnego rozwoju miejscowość liczy ok. 730 mieszkańców .
Biała
Królikowska
- w 1827 r. było tutaj 15
domów i 140 mieszkańców . Około 1870 r.
miejscowośćzamieszkiwały 334 osoby ; dworskich gruntów
do wsi należących było 4128 mórg ( głównie lasy ) , zaś
włościańskich 204 .
Około 1870 r. właścicielka osady i
folwarku Biała Królikowska hrabina Wirginia Bielińska w
związku ze spłacaniem kwot zaciągniętych na rozbudowę kościoła w
Królikowie (dobudowa przedsionka i kaplicy północnej oraz budowa nowej
dzwonnicy - 1864 r.) , sprzedała część swego majątku znanemu
kaliskiemu bankierowi Żydowi Jakubowi Mamrotowi
.
W tym czasie dla pozostałej
części osady , która w dodatku powiększała swe
obszary uprawne zaczęto używać nazwy Dziewiń .
W 1938 r. majątek Biała
Królikowska należał nadal do kaliskich bankierów
narodowości żydowskiej Mamrotów i
składał się z : zabudowań , w których mieściło się
nadleśnictwo, 50 ha gruntów ornych ,
łąk i stawów oraz 1186 ha lasów .
Jedną z ostatnich
współwłaścicielek majątku Biała Królikowska była
Melania Brokmanowa (1884-1958) ,
córka Maurycego Mamrota , właściciela banku
w Kaliszu .
Kobieta ta w
młodości uzyskała gruntowne wykształcenie kończąc
uniwersytet w Bernie ( Szwajcaria) i
zostając doktorem filozofii i ekonomii
politycznej .
Pomimo swego
burżuazyjnego pochodzenia od wczesnych lat
nie ukrywała sympatii do socjalizmu , należała do
Polskiej Partii Socjalistycznej i w związku
z tym w 1903 r. została aresztowana
przez władze rosyjskie i uwięziona .
W okresie
międzywojennym aktywnie pełniła szereg funkcji
społecznych i oświatowych ,
była nauczycielką historii w Liceum im. A.
Asnyka w Kaliszu .
W tym czasie do
swego majątku w Białej Królikowskiej
zapraszała harcerzy na letnie obozy .
Prawdopodobnie to od imienia Melanii
Brokmanowej utworzona wtedy i
leżąca między Białobłotami a Choczem
osada leśna zyskała nazwę Melanówek
.
W okresie okupacji
rodzina Brokmanów pod zmienionym nazwiskiem
ukrywała się w Warszawie , syn Melanii
zginął w Powstaniu Warszawskim .
Po wojnie Melania Brokmanowa
została dyrektorem departamentu w Ministerstwie
Szkolnictwa Wyższego . Zginęła w 1958 r. w
Warszawie potrącona przez samochód .
Dziewiń Duży
- miejscowość powstała w II poł. XIX w. po wykarczowaniu lasów ( w
jej zachodniej części) oraz osuszeniu pobagiennych
terenów (w części wschodniej ) . Po przygotowaniu ziemi dla celów
rolniczych osiedlali się tutaj zarówno okoliczni Polacy jak i Niemcy .
Około 1880 r. wieś leżąca w powiecie
słupeckim , gminie Grodziec , parafii Królików obejmowała 19
domów , 493 morgi ziemi .
W 1938 r. w Dziewiniu Dużym
było 36 gospodarstw . Lesistość wewnętrzna
miejscowości ( bez
uwzględnienia oddalonych lasów majątku Biała Królikowska )
wynosiła tylko 7 % .
Orlina
Duża ( Kolonia Orliny , Orliny , Orlina
Wielka )
- miejscowość założona przez
starostę Franciszka Stadnickiego na ,,
larach królewskich” w 1784 r. poprzez
zasiedlenie nowych osadników – kolonistów niemieckich .
Powstała na karczowiskach lasów i osuszonych terenach pobagiennych
. Koloniści posiadali tu szkołę , dom modlitwy oraz duży , ogrodzony
murem z rudy darniowej cmentarz ewangelicki .
Ok. 1880 r. kolonia nad
strumieniem Białą , w powiecie konińskim , gminie Rzgów ,
parafii Królików miała 54 domy i
546 mieszkańców .
W 1938 r. znajdowało się
tu 79 gospodarstw , w tym 7
zamieszkałych przez rodziny polskie . Zalesienie
wewnętrzne miejscowości było bardzo małe – wynosiło ok. 10
% , natomiast od strony Zagórowa przylegało
do niej ok. 500 ha lasu wiejskiego .
Obecnie wieś ma 89 mieszkańców
.
Orlina Mała
- miejscowość powstała w związku z
rozwojem ludnościowym Orliny Dużej
W 1886 r. kolonia w powiecie słupeckim ,
gminie Grodziec , parafii Królików miała
28 domów, 189 mieszkańców oraz 403 morgi
ziemi i wchodziła w skład dóbr Grodziec .
W porównaniu z innymi okolicznymi
miejscowościami naturalne procesy polonizacyjne zachodziły tu
najwolniej – w roku 1934 na istniejących 31
gospodarstw tylko jedno zamieszkiwała rodzina polska .
Zalesienie miejscowości było bardzo małe.
Studzianka ( Holendry
Studzienka , Studzienka )
- w roku 1820 miejscowość , w
której mieścił się folwark szlachecki Jana Glińskiego zamieszkiwało
56 osób . Byli to Polacy i koloniści niemieccy
składających parafii Szymanowice 9 złotych
dziesięciny .
W 1827 r. było tutaj 7
domów i 53 mieszkańców . Około 1880 r. kolonia w powiecie
słupeckim , parafii i gminie Szymanowice posiadała 12
zabudowań i 203 morgi ziemi .
W 1938 r. we wsi
znajdowały się 22 gospodarstwa , a zalesienie wynosiło
ok. 20 % .
Świerczyna
( Holendry Świerczonka , Świerczonka )
- w 1820 r. miejscowość stanowiąca własność rodziny Rokoszewskich
( Rokossowskich )
zamieszkiwało 68 osób , składających parafii
Szymanowice 12 złotych dziesięciny .
W 1890 r. kolonia w
powiecie słupeckim , gminie i parafii Szymanowice
miała
23 domy i 188 mieszkańców .
W latach 1937-38 staraniem
mieszkańców okolicznych wsi pobudowana została świątynia katolicka
(Kościółek) . W tym czasie miejscowość posiadała 40 zabudowań , zaś
zalesienie terenu wynosiło ok. 15 % .
Kolonia Obory ( Oborskie
Olędry , Holendry Oborskie )
- miejscowość założona przed rokiem
1789 po wykarczowaniu lasów i osuszeniu
terenów pobagiennych .
W 1789 r. wieś miała 27
gospodarstw , 141 mieszkańców , była własnością
Marianny Szarzyńskiej i
należała do parafii Żegocin , powiatu kaliskiego
.
W ciągu XIX wieku nastąpił
ludnościowy i terytorialny rozwój wsi, co
znalazło odbicie w funkcjonowaniu dwóch nazw
miejscowości – Kolonia Obory Stara
(część od strony Gizałek) i Kolonia Obory
Nowa (część od strony Białobłot ). Między rokiem 1820 a 1825
następuje włączenie miejscowości do parafii Szymanowice.
Około 1890 r. kolonia i wieś w powiecie
słupeckim , gminie i parafii Szymanowice , posiadała 99 domów , 903
mieszkańców .
W 1921 r. mieszkało tutaj 605 osób
a koloniści posiadali kościół i cmentarz ewangelicki oraz
szkołę . W tym czasie właściciel ziemski Wiktor
Szarzyński miał we wsi 493 ha ziemi ( głównie lasy) ,
prowadzeniem sklepu spożywczego i kowalstwem
zajmował się Brzeziński W . , właścicielem olejarni
był Cygielman H . , zaś wiatraków
(młynów) Cygielman K . i Szwarc R . .
Do roku 1938 liczba
gospodarstw wzrosła do 111 . Lesistość
miejscowości z uwzględnieniem lasów wiejskich
przylegających od strony Chocza wynosiła ok. 30 % .
Obecnie mieszka tu ok.
230 osób .
Kolonia
Ostrowska ( Holendry Ostrowskie )
- wieś powstała przed 1825
rokiem , głównie na osuszonych terenach pobagiennych
.
Około 1890 r. kolonia w
powiecie słupeckim , gminie i parafii Szymanowice posiadała 20 zabudowań
oraz 420 mórg ziemi .
W 1938 r. było tu 31
gospodarstw zamieszkałych przez Polaków i Niemców ;
zalesienie miejscowości wynosiło ok. 20 % .
Szymanowice
Wieś ta w Gminie
Gizałki ma najstarszą metrykę . Istniała już w 1250
r. , gdyż wówczas na zjeździe w Szymanowicach
gościł książę Wielkopolski Przemysł I , który
potwierdził tu kościołowi gnieźnieńskiemu nadanie
Ostrowitego Prymasowskiego .
Przed 1523 r.
posiadali tą wieś Szymanowscy , w 1579 r. Jędrzej
Żernicki oraz Małgorzata i Jędrzej Tomiccy , a w
1618 r. Jakub Pilchowski .
Około 1890 roku :
-
miejscowość w powiecie słupeckim , były tu 2 folwarki , 24
domy , 271 mieszkańców; budynków murowanych – 11
- parafia
- liczyła ok. 3000 dusz ; w 1882 r. został
postawiony nowy , murowany kościół
-
gmina - zajmowała obszar 8 718 mórg , a
zamieszkiwało ją 4509 osób
( zapisanych do ksiag ) , w
tym 881 nieobecnych . Wśród stałej ludności
było 1410 protestantów , niemieckich kolonistów
sprowadzonych przez miejscowych właścicieli . W gminie
w ten sposób utworzonych zostało 16 kolonii
-
dobra szymanowickie - w ich skład wchodziły
Szymanowice ,Wierzchy , Studzianka , Holendry Ostrowskie oraz Leszczyca
. Opłata czynszu z kolonii ustała w
1864 roku .
W roku 1938 Szymanowice
posiadały 30 zabudowań . W tym czasie Urząd Gminy
Szymanowice mieścił się w Wierzchach .
Grodziec
Około 1890 roku :
-
miejscowość w powiecie słupeckim ,mająca parafię katolicką i
ewangelicko-augsburską
osad 105 , gruntów włościańskich 397 mórg
, gruntów należących do folwarku 3864 mórg , 35 domów było
murowanych
-
parafia katolicka - 3 wsie do niej należące : Grodziec
, Junno , Mokre ; dusz 1835
-
gmina - obszar 15 192 morgi , ludności 6221,
w tym 4700 protestantów , niemieckich kolonistów
-
dobra grodzieckie - zostały nabyte w 1872r. przez Mieczysława
hrabiego Kwileckiego za kwotę 163 000 rubli
srebrnych i obejmowały 8658 mórg ziemi . W ich
skład wchodziły folwarki w Grodźcu , Junnie , Łagiewnikach , Królikowie
, Lądku , Lipicach, gorzelnia parowa , browar , cegielnia , młyn parowy ,
młyn wodny , wiatrak , pokłady torfu i gliny , rozległe lasy oraz
szereg wsi…
-
W 1938 r. Grodziec posiadał 164 zabudowania .
Królików
Istnienie w tej miejscowości pogańskiego
cmentarzyska oraz grodziska świadczy o zaludnieniu
okolic już we wczesnym średniowieczu. W 1439 r. wieś stała się
własnością klasztoru Cystersów w Lądzie. Znajdował się
tam także folwark klasztorny. W XVII wieku miejscowość
przeszła na własność familii Grodzieckich , a
następnie hrabiów ze Zbąszynia Ciświckich
i hrabiów Bilińskich .
W 1827 r. miejscowość miała 23 domy i 205
mieszkańców .
Około 1880 r. we wsi i folwarku nad rzeką
Zwiernik ( Czarna Struga ) ,
posiadającej murowany kościół parafialny ,
znajdowało się 35 domów i 414 mieszkańców . Parafia w tym
czasie liczyła 2899 dusz .
W 1938 r. we wsi było 130
gospodarstw .
Parafia Królików
Pierwszy
kościół w Królikowie zbudowany został prawdopodobnie pod koniec XII
wieku. Jak podaje Liber Beneficiorum jego fundatorem miał być
hrabia Piotr Dunin , legendarny budowniczy 77 kościołów i 33
klasztorów. Na początku XV wieku wzniesiony został w stylu gotyckim nowy
kościół murowany z cegły ( jego pozostałością są mury prezbiterium i część nawy
). W połowie XVIII wieku świątynia była w kompletnej ruinie.
W latach 1763 – 1804 przeprowadzono gruntowną modernizację
( rozbudowano nawę z chórem , poszerzono
zakrystię , dano nowe sklepienie i polichromię),
w 1840 roku dobudowano południową kaplicę , a w latach 1863
-1864 kaplicę północną , przedsionek
i dzwonnicę.
Terytorium i liczba
wsi należących do parafii w przeciągu dziejów ulegała
znacznym zmianom. Opis sporządzony w 1782 roku podaje : „Wsie do tej
parachii należą te: Królikowo , Łagiewniki , Biała , Lądek ,
Lipice y na tychże Lipickich Borach Huta Stara ,
Borowiec , niegdyś folwark , dziś Olędry i
Nowa Huta , Biskupice y Bystrzyca ,
wszystkie w powiecie konińskim”. Spis
sporządzony w 1930 r. przez proboszcza ks. Andrzeja
Urbańskiego zawiera już znacznie większą liczbę
miejscowości : Biała , Bialska Kolonia , Białobłoty , Biskupice
(wieś i dwór) , Biskupice Kolonia , Bystrzyca , Ciświca Nowa, Ciświca Stara ,
Czarny Bród , Dziewiń Duży , Dziewiń Mały , Królików Wieś ,
Królików Kolonia I – V części , Lądek , Lądek Kolonia , Łagiewniki Wieś,
Łagiewniki I – II części , Orlina Duża , Orlina Mała , Tartak
, Wycinki , Zaguźnica , Zabiel ,
łącznie 24 wioski. Obręb parafii w tym
czasie zamieszkiwało ponad 5 tys. osób, w tym 1560
protestantów kolonistów Niemców i 20 Żydów.
Powstanie chłopskie 1651 roku
w okolicach Królikowa .
W 1651 r. w lasach w
pobliżu Królikowa wybuchło największe w dziejach Wielkopolski
powstanie chłopskie .Stało się to wtedy , gdy opat Jan Zapolski
przystępując do budowy nowego kościoła w Lądzie nałożył na chłopów w dobrach
klasztornych nowe ciężary oraz zażądał dodatkowej pracy przy rozbiórce
starej świątyni i zwózce materiałów budowlanych .
Wywołało to niezadowolenie wśród
chłopów i nasilenie akcji spiskowej . Jeden
z przywódców buntu – Wojciech Kołakowski został pojmany .Ujawniono
również plan działań powstańców .Wówczas drugi dowódca ruchu , rotmistrz Piotr
Grzybowski rozpoczął walkę . Zorganizował w obozie koło
Królikowa około 2000 chłopów , okopał się w lesie, skąd
podejmował zbrojne napady na okoliczne dwory i majątki .Ponieważ wojska
królewskie znajdowały się w tym czasie na Ukrainie
zaangażowane w wojnie z Bohdanem Chmielnickim
, dla stłumienia buntu biskup poznański Kazimierz
Czartoryski przysłał oddział złożony z 300 dragonów , a brat
królewski Karol Waza , oddział 200 jeźdźców .
Na czele wojsk stanął Jan Zapolski
, uderzył na obóz powstańczy doszczętnie go niszcząc.
Większość chłopów ratowała się ucieczką .
Zbiegł również przywódca powstania Piotr Grzybowski .
Parafia Szymanowice
Szymanowice – wieś
szlachecka, gniazdo rodziny Szymanowskich . Posiadała kościół parafialny
już na początku XIV wieku . W 1340 r. w dokumentach
występuje Herman , kleryk z Szymanowic , stąd
wniosek , że istniał tam kościół . Akta
konsystorza gnieźnieńskiego wspominają proboszcza Macieja , który w roku
1416 „ pozwał kmieci z Grabia o dziesięciny plebanom szymanowickim od
dawnych czasów przysługujące”. Pierwotny kościół drewniany p.w. św.
Anny spalił się około 1430 roku „ z winy wikariusza Piotra, o co
go pleban Jan przed konsystorz wezwał domagając się, aby kościół swoim nakładem
odbudował”. W XVI wieku stał tu kościół drewniany
p.w. św. Jana Chrzciciela , św. Wojciecha , św. Doroty oraz 40 męczenników.
Następny kościół także drewniany, w formie krzyża wystawił w 1745 r. Józef
Cywiński , cześnik poznański i ówczesny
dziedzic Szymanowic . Kościół spłonął w 1831 roku . Po tej pożodze
nabożeństwa odbywały się przez dłuższy czas w kaplicy urządzonej w
budynku dworskim. W 1874 proboszcz ks. W. Bąkowski rozpoczął
budowę obecnego kościoła . Budowę ukończono w 1882 r. , a
konsekrowano kościół p.w. św. Jana Chrzciciela
w 1889 r.
W przeszłości
zasięg terytorialny parafii Szymanowice ulegał
znaczącym zmianom .
Do polowy XVIII w. do parafii należały następujące
miejscowości : Szymanowice, Tomice, Ciemierów, Lisewo, Czołnochów, Gizałki,
Nowa Wieś , Robakowo, Grab , Lubinia Wielka, Miniszewo , Prusinowo , Sucha
. Pod koniec XVIII wieku parafia
powiększyła się o nowe wsie o charakterze olęderskim: Wierzchy
, Toporowo , Świerczonka , Studzienka , w których obok ewangelickich
kolonistów z Niemiec mieszkali Polacy – katolicy .
Po okresie wojen napoleońskich , na
mocy postanowień Kongresu Wiedeńskiego z 1815 r. Prosna stała się rzeką
graniczną między państwami zaborczym – Rosją i Prusami
.
Ten stan rzeczy powoduje, że od roku 1817 sześć wsi:
Robakowo, Grab, Lubinia Wielka, Miniszewo , Prusinowo i Sucha zostaje
włączonych do Wielkiego Księstwa Poznańskiego (zabór pruski) i odłączonych od
parafii Szymanowice . Liczba wiernych spada z 2637 do 1571, co spowodowało duże
trudności z materialnym utrzymaniem parafii. W roku 1820 władze kościelne
(biskupstwa kujawsko-kaliskiego i dekanatu konińskiego) rozważały nawet
możliwość zlikwidowania parafii – do czego jednak nie doszło.
Niewątpliwie wpływ na to miał szybki wzrost liczby ludności w parafii do 2200 ,
o czym wspomina protokół wizytacji dziekańskiej z 1825 roku . W ciągu 5
lat liczba wsi należących do parafii wzrosła z 11 do 23. Nowe miejscowości to:
3 należące wcześniej do parafii Żegocin: Obory , Ruda Wieczyńska, Oborskie
Olędry oraz 9 nowych , głównie olęderskich : Kolonia
Toporowska , Kolonia Śnietnia , Kolonia Ostrowska
, Kolonia Wierzchy , Wronowo , Młynik , Stare
Ciemierowskie Olędry , Sokółek i Łupice .
W późniejszych dokumentach wymieniane są
jeszcze inne miejscowości należące do parafii: Janowskie
Holendry , Leszczyca , Olsz , Zimochowiec ,
Podmłynek , Kolonia Lisewska , Kociołki , Alfredów
(obecnie Gizałki Las ) .
Pochodzenie nazw miejscowości . Szlaki .
W związku z tym ,
że bardzo dużo miejscowości położonych
między Prosną a Czarną Strugą w przeszłości ,
w swej nazwie używało określenia Holendry
(Olędry ) warto wyjaśnić tą
kwestię . Istnieją w tej sprawie
zasadniczo dwa poglądy .
Pierwszy zakłada , że nazwa
Holendry pochodzi od niemieckiego słowa
Haulander ( karczownicy ) i używana była do oznaczania
miejscowości powstałych w wyniku wykarczowania lasów .
Drugi mówi , że
Holendry to nazwa osad zakładanych na
terenach nizinnych i podmokłych ,
których powstawanie związane było pierwotnie z
wychodźcami z Fryzji ( Holandii ) ,
którzy w XVI w . chroniąc się przed prześladowaniami
religijnymi chętnie osiedlali się w Polsce . Później Holendrami
nazywano wszelkie osady , zakładane na podobnych
warunkach przez kolonistów innych
narodowości .
Obszary położone nad
Wartą ( powiat słupecki i koniński ) stanowiły największe
skupisko miejscowości – Holendrów w obrębie
dawnego Królestwa Polskiego .
Tereny te
zamieszkiwali wspólnie koloniści niemieccy
i ludność polska .
Najstarsze szlaki komunikacyjne .
Przebiegające
przez nasz region połączenie drogowe o znaczeniu
krajowym powszechnie określane jako trasa Jarocin-Konin
, a szerzej ujmując ważny szlak łączący Dolny Śląsk
z Pomorzem Gdańskim i Mazurami , ma swoją
długą , bo sięgającą okresu średniowiecza historię .
O istnieniu na
przełomie XIII i XIV w. szlaku handlowego
między Wrocławiem a Toruniem wspominają
źródła jarocińskie .
Wiadomo również , że w roku
1543 na szlaku tym w okolicach Rychwała
doszło do napadu na kupców wrocławskich jadących do Torunia
ze srebrem należącym do księcia Alberta
margrabiego brandenburskiego . Organizatorem napadu okazał
się Wojciech Zaremba , właściciel Rychwała
, znany w okolicy z wielkiej porywczości ,
szalonego temperamentu i licznych procesów o długi . Za
swój czyn został uwięziony a następnie stracony .
W okresie wojen
napoleońskich drogą wiodącą na wschód
ciągnęły liczne wojska francuskie , stąd nazwana została
również traktem napoleońskim . W pamięci
niektórych mieszkańców Białobłot zachował
się przekaz o żołnierzu
napoleońskim ,
który w drodze powrotnej z
wyprawy na Rosję , z jednego z
zabudowań uwiódł i zabrał ze
sobą w nieznany świat piękną białobłociankę
.
Znacznie
wcześniejszy rodowód ma inny , dziś zapomniany ,
a ocierający się o wschodnie miejscowości gminy
Gizałki trakt komunikacyjny i handlowy .
We wczesnym średniowieczu ( do XIII
w. ) głównym połączeniem drogowym między Kaliszem
a Gnieznem i Poznaniem był szlak
wiodący wzdłuż Czarnej Strugi , a
następnie kierujący się ku przeprawie przez Wartę
w Lądzie . W świetle faktu , że
w Lądzie został
odkryty znaczny skarb monet rzymskich
, można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć , że
trakt ten istniał już w starożytności i stanowił jedną
z odnóg słynnego ,,
bursztynowego szlaku ” , którym wędrowali
kupcy z terenów cesarstwa rzymskiego nad Bałtyk
.
dóbr
grodzieckich hrabiach Kwileckich
Hrabia
Mieczysław Kwilecki (1833-1918) był
właścicielem dóbr Kwilcz , Oporowo , Świdnica , Gosławice ,
znanym wielkopolskim działaczem społeczno- polityczny
w zaborze pruskim i członkiem
Pruskiej Izby Panów oraz mężem wnuczki
twórcy Legionów Polskich we Włoszech gen. Jana
Henryka Dąbrowskiego . Zakupując w 1872 r.
rozległe dobra grodzieckie i obejmując
już tylko zwyczajową zwierzchność – opiekę nad
szeregiem miejscowości , w tym Białobłotami ,
Dziewiniem , Orliną Małą (okres po
uwłaszczeniem chłopów w zaborze rosyjskim)
nie spodziewał się zapewne , że
majątek ten pozostanie w rękach
rodziny Kwileckich tylko kilkadziesiąt lat ,
a jego wnuki staną się ofiarami dwóch
zbrodniczych totalitaryzmów XX wieku -
niemieckiego faszyzmu i sowieckiego komunizmu .
Dzięki
relacjom mieszkającej obecnie w Warszawie pani
Anny Krzyżanowskiej , córki ostatniego właściciela dóbr
grodzieckich hrabiego Stanisława Kwileckiego , można
dziś nieco przybliżyć losy ostatnich
przedstawicieli polskiego ziemiaństwa w
regionie .
,, Ojciec Stanisław
Kwilecki urodził się 10 października 1896 roku w Grodźcu, majątku swego
ojca Kazimierza herbu Szreniawa ożenionego z
Marią Karską herbu Jastrzębiec . W 1918 r. włączył się
wraz z bratem Mieczysławem (ur. 1895) w walkę o niepodległość na terenie
Wielkopolski. Po jej odzyskaniu, obaj bracia Kwileccy
skierowani zostali do tworzenia 16-go Pułku Ułanów Wielkopolskich
w Bydgoszczy. Razem z Pułkiem walczył w 1920 roku w
wojnie polsko-bolszewickiej. Został ranny pod Białą Cerkwią i
ewakuowany do szpitala w Bydgoszczy.
Jego przygodę z tamtych czasów znam
z opowiadania Mamy - Elizy Kwileckiej .
W czasie jakiejś potyczki padł mu koń, co dla ułana było sprawą życia i śmierci. Musiał więc kryć się w jakimś zbożu lub wysoko wyrosłej trawie, by nie zostać zakłuty kosą, widłami lub rozpłatany siekierą, takim bowiem orężem dysponował nieprzyjaciel . Zapadła noc , wprawdzie uszedł z życiem, lecz konia nadal nie miał, a Pułk się oddalił. Tedy więc znalazł jakąś stajnię i po omacku wybrał konia, na którym wrócił do Pułku … a rano awantura. Przyszedł pop (ksiądz prawosławny) poszukujący skradzionego przez kogoś konia. Koń był i to bardzo dobry, ale zupełnie nie nadający się do prowadzenia walki podjazdowej – bo był maści jabłkowitej (w plamy brązowo-białe). Podobno Tata opowiadając to Mamie śmiał się, że wymacał rękami dobrego konia, ale już maści jego nie mógł po ciemku wybadać. Taka to była jego pierwsza i ostatnia w życiu kradzież .
W czasie jakiejś potyczki padł mu koń, co dla ułana było sprawą życia i śmierci. Musiał więc kryć się w jakimś zbożu lub wysoko wyrosłej trawie, by nie zostać zakłuty kosą, widłami lub rozpłatany siekierą, takim bowiem orężem dysponował nieprzyjaciel . Zapadła noc , wprawdzie uszedł z życiem, lecz konia nadal nie miał, a Pułk się oddalił. Tedy więc znalazł jakąś stajnię i po omacku wybrał konia, na którym wrócił do Pułku … a rano awantura. Przyszedł pop (ksiądz prawosławny) poszukujący skradzionego przez kogoś konia. Koń był i to bardzo dobry, ale zupełnie nie nadający się do prowadzenia walki podjazdowej – bo był maści jabłkowitej (w plamy brązowo-białe). Podobno Tata opowiadając to Mamie śmiał się, że wymacał rękami dobrego konia, ale już maści jego nie mógł po ciemku wybadać. Taka to była jego pierwsza i ostatnia w życiu kradzież .
Po wyzdrowieniu
już nie wrócił do Pułku na front, ale został w Bydgoszczy by szkolić nowych
żołnierzy. Za wojnę 1920 roku został odznaczony „Krzyżem
Walecznych” i medalem „Polska swemu Obrońcy”.
W czasie pobytu w szpitalu poznał
Józefę Tarasiewicz (1899-1932) i ożenił się z nią wbrew woli
Rodziców. Spotkała go za to „kara” – nie
dostał bowiem majątku na utrzymanie i
zabezpieczenie materialne młodego stadła.
Ojciec pojechał więc do budującej
się wówczas Gdyni , aby tam zarabiać na życie. Przybył tam
bez kapitału, ale miał liczące się nazwisko , był pracowity i
rzetelny, co pozwoliło mu rozkręcić interes. Zaczął zaopatrywać w żywność statki,
które przypływały do portu w Gdyni. Wszyscy kapitanowie mu ufali,
bo okazał się nad podziw uczciwy , bardzo solidny
i punktualny. Dawali mu pieniądze na zakup żywności. Opowiadał mi
przyjaciel Ojca pan Tomaszewski, że kiedyś jakiś statek musiał już
opuścić port, a nie miał jeszcze przywiezionej żywności. Jednak kapitan tak był
pewny, że Tata ją dowiezie (bo obiecał), że kazał płynąć wzdłuż brzegu i
wypatrywać samochodu Taty. Okazało się, że miał on jakieś kłopoty z kołem i nie
zdążył na czas. Ale jadącego plażą zauważyli ze statku i przysłali łódź po
zamówioną żywność.
Po śmierci żony wrócił do Rodziców i dostał do
administrowania majątek Grodziec. W 1935 ponownie się ożenił, tym razem
za zgodą Matki (Ojciec już nie żył) z naszą Mamą Elizą
z Broel-Platerów z Białaczowa (koło Opoczna i Końskich). Po
zaręczynach naszych Rodziców babcia (Matka Ojca) przeniosła
się do swojej kamienicy w Warszawie , w Alejach Ujazdowskich
.
Rodzice gospodarowali w Grodźcu. W grudniu 1936 roku urodziła się Julitta, a w styczniu 1939 Anusia, (czyli ja) . Najmłodsza nasza siostra – Doda przyszła na świat już po śmierci Taty – w lutym 1940.
Rodzice gospodarowali w Grodźcu. W grudniu 1936 roku urodziła się Julitta, a w styczniu 1939 Anusia, (czyli ja) . Najmłodsza nasza siostra – Doda przyszła na świat już po śmierci Taty – w lutym 1940.
W książce Andrzeja Kwileckiego pt.
„Kwilcz” przeczytałam, że Ojciec był społecznikiem, założył w Grodźcu
Straż Pożarną , działał w Powiatowym Związku Ziemian , jako
oficer rezerwy jeździł po majątkach z odczytami na
tematy obronności kraju i zagrożenia przez Niemców, brał udział w
życiu powiatu konińskiego. Finansował budowę szkoły i
opiekował się biednymi . Należał również do Zakonu
Kawalerów Maltańskich.
Przyszła II wojna światowa. Niemcy
napadli na Polskę. Jako były powstaniec wielkopolski, oficer rezerwy i znacząca
osobistość w powiecie konińskim został aresztowany przez gestapo i osadzony w
lochu w Koninie. Wraz z Tatą zaaresztowano jeszcze 48 Polaków
, którzy znaczyli coś w ziemi konińskiej. Byli to właściciele majątków,
nauczyciele, dyrektorzy. Byli oni aresztowani jako „zakładnicy”. Niemcom
chodziło o pozbawienie Polaków ich warstwy kierowniczej. Po
aresztowaniu Ojca , Mama udała się do takiego Pana
(miejscowego Niemca ), który był wysokiej rangi gestapowcem , ale znał
Tatę z czasów przedwojennych i był przychylnie do niego
nastawiony ( zapamiętałam nawet jego nazwisko )
i poprosiła o uwolnienie Męża .
Po pewnym czasie Ojciec został wypuszczony i wrócił do Grodźca, skąd jednak po dwóch tygodniach ponownie go aresztowali. Ten gestapowiec pytał wcześniej : „dlaczego Ojciec nie uciekł z rodziną”, na co otrzymał odpowiedź: „gdybym uciekł z rodziną to mieszkańców Grodźca czekałaby śmierć i prześladowania , a więc zostałem”. ”
Po pewnym czasie Ojciec został wypuszczony i wrócił do Grodźca, skąd jednak po dwóch tygodniach ponownie go aresztowali. Ten gestapowiec pytał wcześniej : „dlaczego Ojciec nie uciekł z rodziną”, na co otrzymał odpowiedź: „gdybym uciekł z rodziną to mieszkańców Grodźca czekałaby śmierć i prześladowania , a więc zostałem”. ”
Hrabia Stanisław
Kwilecki z Grodźca został zamordowany 10
listopada 1939 roku podczas masowej egzekucji ,
która miała miejsce na cmentarzu żydowskim w Koninie
. Zbrodni tej dokonało gestapo i niemiecka
policja ochronna , którą kierował
przez całą okupację , pochodzący z Bawarii
Polizeimeister Ernst Jordan . Był to
człowiek gotowy dla Hitlera wykonać
najbardziej zbrodnicze polecenia.
Jordan w swoim sprawozdaniu podał, że w przeddzień polskiego święta narodowego przypadającego 11 listopada, rozeszły się wśród Niemców pogłoski, iż Polacy zamierzają to święto obchodzić oraz poczynają snuć anty-niemieckie plany. Z tego powodu uznano za konieczne „odciąć tym planom głowę” , dokonano masowych aresztowań , a następnie mordu . 56 osób zostało zabitych z krótkiej broni strzałem w tył głowy .
Jordan w swoim sprawozdaniu podał, że w przeddzień polskiego święta narodowego przypadającego 11 listopada, rozeszły się wśród Niemców pogłoski, iż Polacy zamierzają to święto obchodzić oraz poczynają snuć anty-niemieckie plany. Z tego powodu uznano za konieczne „odciąć tym planom głowę” , dokonano masowych aresztowań , a następnie mordu . 56 osób zostało zabitych z krótkiej broni strzałem w tył głowy .
Brat Stanisława
- Mieczysław hrabia Kwilecki po
napaści Związku Sowieckiego na Polskę
, jako porucznik rezerwy dostał się
do niewoli sowieckiej . W kwietniu 1940
roku w ramach mordu katyńskiego został
zabity przez funkcjonariuszy NKWD . Celem
wschodniego okupanta była również
likwidacja osób o najbardziej patriotycznym
nastawieniu , zdolnych tworzyć niepodległe
państwo polskie . Również tutaj Polaków
mordowano strzałem w tył
głowy z broni krótkiej .
,, Nas z
Mamą Niemcy wyrzucili z pałacu, więc udaliśmy się
do Warszawy do Babci Kwileckiej. Mieszkałyśmy w
salonie na pierwszym piętrze. Mama urodziła Dodę . Na
wiosnę pojechałyśmy wraz z Mamą i
„Paniutką” (Stanisławą Lipską) opiekunką , do domu
rodzinnego Mamy w Białaczowie koło Opoczna, gdzie
spędziłyśmy całą wojnę .
Po zakończeniu działań
wojennych w tej części Polski, w lutym 1945 roku wróciłyśmy do Grodźca.
Mieszkałyśmy w pałacu, przyjmowani – wg opowiadań Mamy – bardzo
serdecznie przez miejscowych ludzi. Tak było do kwietnia 1945r. kiedy kazano
nam się wynosić z domu poza granice powiatu. Ludzie
miejscowi napisali list do władz Urzędu Bezpieczeństwa
Publicznego, co było bardzo ryzykowne dla nich, bo sprzeciwili się
rozkazom najważniejszej władzy. Mam w posiadaniu spis osób, które
wystosowały petycję , by nas zostawić w Grodźcu ,
ze względów na zasługi Ojca. Napisali że „Oni dadzą
mieszkanie i będą się nami opiekować”.
Zamieszkałyśmy w Ochronce (budynek przedszkola) , a Mama chodziła do pracy do swojego dawnego majątku – gospodarstwa i tam pracowała jako księgowa , siedząc przy biurku swego Męża .
W czasie pobytu w Grodźcu Mama uczyła dzieci gry na pianinie, języka francuskiego, kobiety uczyła jak robić guziki , a w kościele grała na organach w czasie mszy św. i prowadziła chór męski. Pamiętam też , że robiłyśmy skarpety .
Ludzie w Grodźcu pomagali nam, np. pani z piekarni zawsze dawała nam dzieciom bułeczki. Gdy był jarmark czy targ obok kościoła na placu (teraz jest tam skwer z drzewami), to dostawałyśmy jabłka lub jajka, ale Mama nie pozwalała nam brać tych ,,prezentów” , bo nie mogła za nie zapłacić.
Zamieszkałyśmy w Ochronce (budynek przedszkola) , a Mama chodziła do pracy do swojego dawnego majątku – gospodarstwa i tam pracowała jako księgowa , siedząc przy biurku swego Męża .
W czasie pobytu w Grodźcu Mama uczyła dzieci gry na pianinie, języka francuskiego, kobiety uczyła jak robić guziki , a w kościele grała na organach w czasie mszy św. i prowadziła chór męski. Pamiętam też , że robiłyśmy skarpety .
Ludzie w Grodźcu pomagali nam, np. pani z piekarni zawsze dawała nam dzieciom bułeczki. Gdy był jarmark czy targ obok kościoła na placu (teraz jest tam skwer z drzewami), to dostawałyśmy jabłka lub jajka, ale Mama nie pozwalała nam brać tych ,,prezentów” , bo nie mogła za nie zapłacić.
Kiedyś poszłam do sadu,
(czyli przed wojną naszego sadu) i nazbierałam wiśni czy czereśni , które
przyniosłam do domu. Zaraz musiałam
pójść do ogrodnika pana Chudzyńskiego ,
powiedzieć mu , że „ukradłam” czereśnie czy wiśnie i
przeprosić Go. Pamiętam , że był bardzo tym wzruszony,
bo bardzo szanował naszych Rodziców. Gdy miałam iść do
II klasy , a bałam się tego, to poszłam do ogrodnika . On pokazał
mi bardzo zniszczone swoje ręce i powiedział , że mam się uczyć ,
by tak ciężko nie pracować.
W Grodźcu miałam
jeszcze swoją I-szą Komunię św. Ale
skończyło się tam życie i w 1946 r.
pojechałyśmy z Mamą do Mirkowa koło Warszawy ,
gdzie była dla Mamy praca księgowej w fabryce papieru .”
Krótkie informacje historyczne
o pozostałych
miejscowościach Gminy Gizałki .
Nowa Wieś Szymanowska
- miejscowość istniała już w 1523 r.
- miejscowość istniała już w 1523 r.
W 1579 r. wieś
była własnością Piotra Złotkowskiego ,
miała 3 zagrodników i
2 komornice , zaś w 1618
r. jej właścicielem był Piotr Gniewosz .
W 1699 r. Nowa Wieś
wraz z Czołnochowem , Gizałkami i Toporowem
została zakupiona przez Stanisława Rokossowskiego
. Stał tu wtedy ,, dwór w blochy
postawiony i szkudłami dębowymi pokryty” oraz
znajdowały się : czeladnica , gorzelnia , mielcuch , stajnia
, gumno ( z 4 stodołami ) , młyn i sad pański .
W 1856 r. dobra Nowej
Wsi miały rozległość 4860 mórg i były
nadal własnością Rokossowskich .
W 1868 r. dobra były w
posiadaniu 26 współwłaścicieli .
W skład dóbr wchodziły
: Nowa Wieś (9 osad) , Świerczyna (23), Czołnochów (10) ,
Toporów Stary (14) , Toporów Nowy ( 12)
,Wierzchy (4) , Śnietnia (15) , Gizałki (35) , Kolonia Toporów (13 ) .
Około 1890 r. Nowa Wieś
określana jest jako wieś i folwark w
powiecie słupeckim , gminie i parafii Szymanowice ;
wieś obejmowała 7 domów z 65 mieszkańcami ,
folwark 3 domy , 18 mieszkańców . Był
tu też posterunek straży granicznej - 1
dom , 5 osób .
W 1938 r. miejscowość
obejmowała 14 zabudowań .
Czołnochów (Czołomkano ,
Czołnochowo )
Po raz pierwszy wieś
została wymieniona w dokumentach w 1328
roku , kiedy to
Władysław Łokietek wymienił Czołnochów
potwierdzając posiadłości kościoła lubuskiego .
W 1579 r. wieś
była własnością Piotra Złotkowskiego ,
a w 1618 r. Piotra Gniewosza .
W 1827 r. we wsi
i folwarku było 9 domów zamieszkałych
przez 70 osób.
W 1869 r. folwark Czołnochów
mający obszar 314 mórg został
oddzielony od dóbr Nowa Wieś i sprzedany
za kwotę 13.600 rubli .
W 1938 r. miejscowość
obejmowała 39 zabudowań .
Tomice ( Tomycze )
- miejscowość istniała już w 1523
r.
,, Na początku XVI w. pleban w
Szymanowicach pobierał stąd dziesięcinę i po korcu
żyta i tyleż owsa z każdego półłanka ”.
W 1579 r. wieś
była własnością Małgorzaty Tomickiej,
a w 1618 r. Stanisława Tomickiego.
W spisie z 1827
r. wymienione są 3 wsie : Tomice ( 19 domów i 320
mieszkańców) , Tomice Nowe (26 i 213) , Tomice Stare
(17 i 138 ) . Była więc to wieś duża ,
mająca w sumie 62 domy i 671 mieszkańców. W
ciągu XIX stulecia nastąpił jednak
znaczący regres w jej rozwoju . Około 1890 r.
w Tomicach należących do powiatu słupeckiego ,
gminy i parafii Szymanowice znajdowało się dużo
mniej osad : we wsi – 14 domów , 219 mieszkańców ,
w folwarku – 6 domów ,46 mieszkańców , w osadzie
leśnej Młynek Tomicki – 3 domy , 31 mieszkańców , w
folwarku Tomickie Górki (?) .W całej wsi
budynków murowanych było 7 , z drewna 21 .
W 1870 r. była tu też
gorzelnia .
W 1938 r. miejscowość
obejmowała 68 zabudowań .
Wronów ( Wronowo )
- w 1827 r. były tu 4
zabudowania z 70 mieszkańcami .
Około 1890 r. była to
wieś i folwark w powiecie słupeckim ,
gminie i parafii Szymanowice , we wsi były
4 domy i 64 mieszkańców , w folwarku
, 2 domy , 20 mieszkańców . Budynków
murowanych -3 .
W 1893 r. folwark
Wronów został oddzielony od dóbr Obory .
W 1938 r. miejscowość
obejmowała 20 zabudowań .
Toporów ( Toporowo ,
Toporowska Kolonia )
W 1699 r. w
Toporowie znajdował się folwark z
jedną chałupą i owczarnią .
Mieszkało tu 2 chałupników ,
Miodek i Smolarek , których powinnością było :
„ jak zatną kosą , to
powinni robić pókiej czego staje w
polu , przędzy oprząść powinni po 2
sztuki i (dać) po 2 kapłony czynszu ”.
W 1827 r. Toporów
miał 9 zabudowań i 43 mieszkańców , a
Toporowska Kolonia –17 domów i 123 mieszkańców .
Około 1890 r. Toporów należał
do powiatu słupeckiego , gminy i parafii Szymanowice;
Toporów Stary obejmował wieś – 1 dom , 40
mieszkańców oraz kolonię – 5 domów i 68 mieszkańców .
Toporów Nowy to wieś – 8 domów , 45
mieszkańców i kolonia – 7 zabudowań i 61
mieszkańców .
W 1938 r. Toporów
Stary posiadał 19 zabudowań , Toporów Nowy
(?) .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz